Wycieczka z mamą Mama od lat nie była na rowerze, piękna pogoda, Piaskowe rzeźby do zobaczenia na plaży były dobrym powodem, aby w końcu wsiadła na 2 kółka. Zrobiliśmy niecodzienną trasę, bo Grunwaldzka->Kołobrzeska->Dwór->plażą do Jelitkowa->Oliwa. Zdawało mi się, że do Jelitkowa mieliśmy lepsze prędkości, niż z Eweliną czy Kamilą (te pierwsze jazdy). Ale później dało o sobie znać zmęczenie oraz trasa lekko pod górkę.
Z Kamilą... Tym razem ciut mniejszy dystans, aby nie jeździć po zmroku jak ostatnio. Zamiast udać się z Olwy aż do Al.Hallera skręciliśmy z Grunwaldzkiej na wiadukt i Al. Jana Pawła II, którą udaliśmy się do mola w Brzeźniej, powrót tą samą trasą co zwykle.
Wspólny dystans: 12.6 km Wspólny czas: 1h Wspólna średnia: 12.5 km/h
Z Kamilą ponownie Ile wody minęło od ostatniego wyjścia na 2 koła. Mamy wspólny plan poprawić te statystyki. Razem zrobiliśmy za pewne tyle ile ostatnio ~ 15.50km w tej wyprawie więcej km ponieważ dojeżdzam/wracam do/z Oliwy, bo Kamila ma już sprawne własne 2 koła
Z Eweliną po ścieżkach rowerowych Tak naprawdę trasa była elipsą - Grunwaldzka, Hallera, wzdłuż plaży i powrót Pomorską i Grunwaldzką. Tempo istnie spacerowe, ale czasem trzeba się oderwać od km/h ;)
Z Kamilą po ścieżkach rowerowych Kamila po wielu latach znów na dwóch kołach. Nic tylko się cieszyć, a i przy tym był czas na rozmowę - jak nigdy, bo i tempo jak nigdy ;)
Oliwa-Gdańsk Dzisiaj istnie asfaltowo głównym szlakiem komunikacyjnym w mieście (al. Grunwaldzka - al. Zwyciestwa). Mimo, że za dużo górek nie ma, to spociłem sie bardziej niż trasą przez Park Trójmiejski :)
Zielona Dolina i Dolina Radości Dopiero wjeżdzając do lasu w Zielonej Dolinie zdałem sobie sprawę, że dzisiaj bylo spore oberwanie chmury. Zaowocowało to tym, że po 4 km w lesie średnią miałem rzędu 14 km/h, a momentami jechałem 0,5km/h ;) Myślami byłem już na asfalcie w Dolinie Radości...A informacja dla potomnych: ponad tydzien przerwy od rowerowania to o tydzień za długo - było to czuć.